niedziela, 8 listopada 2015

Od Cezara C.D. Genevieve

- Oczywiście, bo właśnie to jaki to był trener najbardziej mnie wyprowadziło z równowagi - powiedziałem pokazując jej język
- A nie? - zapytała niewinnie 
Wzruszyłem ramionami. 
- Tak czy inaczej skoro sobie tego nie życzysz to cóż... Wolę inne widoki - powiedziałem 
Wywróciła oczami. 
- A ty miałeś coś ciekawego uwagi? - zapytała
Skrzywiłem się. 
- Straciłem pamięć, nie pamiętam prawie nic - odpowiedziałem 
- Fascynujące - powiedziała sarkastycznie kończąc posiłek 
- raczej denerwujące bo wszyscy Ci opowiadają i marudzą jak to kiedyś było dobrze, a ja siedzę zawsze wtedy cicho - zauważyłem
- Ah, rozumiem bo jak musisz siedzieć cicho przez chwilę to coś Ci się dzieje tak? - zapytała 
Westchnąłem cicho.
- Nie, nic mi się nie dzieje. Nie ważne - stwierdziłem 
- Co? Pewnie myślałeś, że zrobi mi się Ciebie szkoda i dam Ci trochę jajecznicy - odpowiedziała poważnie 
Zaśmiałem się lekko.
- Nie, skądże. Chyba dalej nie rozumiesz mojego patrzenia na świat - stwierdziłem 
Wzruszyła ramionami. 
- Na pewno wiem, że jesteś dziwny bo jeszcze sobie stąd nie poszedłeś - powiedziała wstała z pustym talerzem
- No wiesz, jak chcesz mnie wyrzucić to się nie krępuj - rzuciłem ruszając za nią 

< Gene?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz