niedziela, 29 listopada 2015

Od Avery'ego do Katheriny

To nie tak, że całe życie przeleciało mi jak od pstryknięcia palcami. Jedno małe potknięcie, niedopatrzenie i świat kompletnie zrujnowany. Rodziny odseparowane. Większość populacji martwa. Miasto nie przypomina już miasta jakie pamiętamy - z tłumem ludzi, od groma budynków, pełne życia. I ta bezlitosna walka o przetrwanie.
Nie miało to wszytko wyglądać w ten sposób.
Każdy powinien mieć szansę zrobić coś istotnego podczas swej egzystencji. Zostać kimś sławnym lub zwyczajnym pracownikiem. Cieszyć się z wszystkiego, mimo przeciwności losu. Mimo, że nie każda rzecz nam wychodzi. Mimo, że nie zawsze jest idealnie. I właśnie dlatego docenianie każdego momentu, bez względu jaki jest okropny, jest ważne. Bo nie znamy daty, godziny, ani sekundy, mówiącej o naszym końcu.
Mogłem już zawsze być tym, kim byłem. A skończyłem tutaj.
Przed małym domkiem. Stojąc na werandzie. I, jak w każdym niskobudżetowym filmie, rozmawiając z samym sobą o tym, jak beznadziejnie się dzieje na świecie. Jednak nie pomyślałem, że jestem jednym z niewielu, którzy się tu znaleźli.
Jestem szczęściarzem.
Usłyszałem pukanie w szybę. Automatycznie oprzytomniałem. Nie miałem pojęcia, ile czasu spędziłem tak po prostu stojąc i jak idiota patrząc w jeden punkt z tym charakterystycznym zawiasem mentalnym. Spojrzałem w stronę dźwięku. Dostrzegłem w oknie dziewczynę o jasnych, długich blond włosach i kolczyku w wardze. Wpatrywała się na mnie wyczekująco, dając mi tym samym znak, że już czas najwyższy, żebym wszedł do środka. Uniosłem ledwo widocznie jeden kącik ust i chwyciłem klamkę, popychając drzwi.
Gdy znalazłem się w środku zacząłem rozglądać się po pomieszczeniu. Jak w trakcie apokalipsy zombie, dom prezentował się całkiem dostojnie. Nagle zauważyłem chłopaka, który z lekkim zdziwieniem mi się przyglądał, a tuż obok niego dziewczyna, która zapukała w szybę.
Zamknąłem za sobą drzwi i zrobiłem kilka kroków w przód.
- Cudowna pogoda na wyprowadzkę do nowego miejsca, czyż nie? - rzuciłem nagle.

Kath? Dziki wonsz rzeczny przywitanie ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz