sobota, 12 grudnia 2015

Od Avery'ego - CD Genevieve

- To nie bujna wyobraźnia, koleżanko, tylko zwyczajnie wszystko jest możliwe. Niektórzy będąc właśnie w niskiej kategorii, dostają się na sam szczyt. Bo chodzi o to, co masz w głowie. Ale nikt cię nie podejrzewa, że możesz być na dole hierarchii. A widzisz. Nawet ci nie dający po sobie poznać, jacy są, mają szanse pokazać, że są na równi z innymi. Że też mogą rządzić.
Genevieve popatrzała na mnie chwilę i spojrzała w drugą stronę. Założyłem ręce na piersi, po czym przyjrzałem się budynkowi. Była to jedna z nowocześniejszych budowli, trzeba przyznać. Całość prezentowała się dość ciekawie.

- Więc, widzę, że lubisz czytać - powiedziałem nagle.
- Po czym to stwierdzasz? - dało się wyczuć ciągnącą się na kilometr woń ironii.
- Zabawne - zaśmiałem się, chwilę później poważniejąc. - Posiadasz dość pokaźną kolekcję.
- Nigdy nie miałeś hobby, które stanowiło dużą cześć twojej osobowości? Jak lubisz coś robić, to z czasem zaczynasz robić to co raz częściej i więcej. Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że nie masz żadnych zainteresowań?
- A znasz taką osobę? Bez zainteresowań?
- Prędzej, czy później, pewnie jakaś się trafi. Jednak wciąż mi nie odpowiedziałeś.
- Lubisz węże? - dodałem, jakkolwiek dziwnie nie brzmiałaby tak wypowiedź.
- Nie mam zdania. Ale jak rozumiem, ty lubisz.
- Od małego miałem styczność z wężami. Wiem o nich wszystko. Dlatego też do dziś dzień stanowią dla mnie źródło zainteresowań. Podobnie jak taniec i muzyka.
- Więc mówisz, że lubisz tańczyć? Pokaż - przymrużyła oczy.
- Mam ci zatańczyć? Teraz?
- Jasne. A czemu nie?
- Zapewniam cię - zaśmiałem się. - Że będzie jeszcze wiele okazji do pokazania ci jak tańczę. Niekoniecznie chwila obecna jest jedną z nich.
- A mogłaby być, ale ktoś tu się przeciwstawia - rzuciła chwilę później.
- Ten ktoś nie lubi się wygłupiać w środku lasu.
- Nawet, gdy nikt go nie widzi.
- Nikt, prócz jednej osoby.
- Która i tak by go nie oceniała.
- Jednak ten wciąż odmawia - dodałem z uśmiechem i podniosłem karton z książkami.
- Co robisz? - zapytała, wstając.
- Pomóc ci to wnieść, czy nie?

Gen? ; )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz